Czy kleszcza można usunąć samodzielnie?
Ledwie pokaże się wiosenne słońce, a kleszcze stają się celebrytami numer jeden we wszystkich serwisach informacyjnych, prasie, internecie… Im kleszcz straszniej przedstawiony, tym lepiej. Ciebie straszą, ty straszysz, straszymy się wzajemnie. Skutkiem tego na widok kleszcza w skórze – Twojej albo Twojego zwierzęcia – wpadasz w panikę i w popłochu biegniesz paraliżować pracę najbliższego szpitalnego SOR’u albo weterynarza. A tymczasem, jeśli masz trochę wiedzy i drugie tyle zdrowego rozsądku, z usunięciem kleszcza poradzisz sobie samodzielnie. I będzie to całkowicie bezpieczne!
Poznaj kleszcza!
Gdzie go spotkasz? Dziś już właściwie wszędzie. Możesz na niego trafić nawet na trawniku przed własnym blokiem. Nie dopytuj, ile jest w Polsce gatunków, ani jak się nazywają po łacinie. To nie ma znaczenia (chyba że jesteś ciekawy). Ważniejsze jest, jak ten pajęczak jest zbudowany i jak żeruje. Jeśli to wiesz, prawidłowe usuwanie kleszcza przestanie być dla Ciebie tajemnicą.
Hypostom to „ryjek”, który kleszcz wsuwa w skórę i przez niego pobiera krew, a w drugą stronę oddaje do krwioobiegu swoje płyny (być może z patogenami?). Zobacz ile ma kolców! Wsuwa się łatwo, ale gdy spróbujemy go wyciągnąć… kolce dają taki opór, tak zakleszczą się w skórze, że łatwiej kleszcza rozerwać, niż wyciągnąć.
Najważniejsza rada
Każdorazowo po powrocie do domu bardzo dokładnie przejrzyj sierść psa lub kota i obejrzyj swoją skórę. Dzięki tej prostej czynności odkryjesz pasożyta zanim tak naprawdę się rozgości i rozpocznie „posiłek”. Nie zastanawiaj się, jak długo tkwił w skórze. Po prostu go usuń! Jak najszybciej.
Czy sposób w jaki to zrobisz ma znaczenie? Ma!!!
Działając nieprawidłowo, zwiększasz ryzyko, że drażniony kleszcz zwymiotuje (to się nazywa regurgitacja!) i do krwioobiegu ofiary dostanie się więcej płynów ustrojowych pasożyta, a z nimi duuużo więcej patogenów. Nie lekceważ tego!
Zapamiętaj czego robić NIE WOLNO:
- Ściskać – wciskasz w siebie, jak z gąbki, większą ilość płynów ustrojowych kleszcza, w których żyją sobie „zarazki”.
- Ciągnąć – pamiętasz kolce hypostomu? Ryzykujesz rozerwanie kleszcza, wtedy jego płyny ustrojowe i wydzieliny wraz z patogenami rozleją się na miejsce wkłucia i dostaną do krwi.
- Dusić (np. masłem, kremem do opalania…), ucinać, przypalać, wypychać, wydrapywać, dłubać igłą, masować palcem albo patyczkiem do uszu, długo nim manipulować …
Te sposoby to prosta droga do tego, że drażniony kleszcz zwymiotuje, a do organizmu żywiciela trafi więcej patogenów.
Na pewno tego nie chcesz!
Uwaga, nie dotykaj go gołymi palcami!!! Lepiej nie wcierać w skórę (w jakieś mikrouszkodzenia) wydzielin lub odchodów kleszcza.
To jak się go pozbyć? Sposobem! Nie siłą!
Pamiętasz, że w skórze tkwi hypostom z kolcami skierowanymi przeciwnie do kierunku wkłucia.
Jak więc sprawnie i bezpiecznie go usunąć?
Podpowiada nam to właśnie jego budowa + prawa fizyki – ruchem obrotowym !
Kolce owijają się wówczas wokół osi hypostomu, a kleszcz łatwo wysuwa się ze skóry. Ważne jest też gdzie pasożyta uchwycisz. Zawsze i jedynie na poziomie skóry. Nigdy nie łap kleszcza za odwłok. A kierunek obrotu jest obojętny.
Nigdy nie używaj pęsety!
Nie istnieje pęseta o końcach tak cienkich, aby uchwycić kleszcza przy samej skórze, tak żeby nie ścisnąć jego ślinianek (w nich są wirusy kleszczowego zapalenia mózgu) albo wręcz całego ciała pajęczaka. Pęsety kosmetyczne, które posiadamy w domu, są przeważnie płaskie i szerokie, w związku z czym absolutnie nie nadają się do usuwania kleszczy.
Czym się go pozbyć?
Przyrządem który:
- nie ściska,
- nie dusi,
- nie rozrywa i nie pozostawia części kleszcza w skórze,
- umożliwia ruch obrotowy,
- usuwa kleszcze każdej wielkości, z każdego miejsca, z jednakową skutecznością,
- działa szybko i jest prosty w obsłudze,
- można go dezynfekować!
Zawsze należy zdezynfekować miejsce po wkłuciu i, koniecznie!, przyrząd którym się posługiwaliśmy (np. wygotować). Rób to po wyjęciu każdego kleszcza i dopiero bierz się za następnego.
Idealnie nadają się do tego nasze haczyki Tick Twister® Kleszczołapki®. Spełniają wszystkie powyższe kryteria i można je dezynfekować, a nawet sterylizować.