O ochronie przyrody należy mówić jak najwięcej i jak najczęściej. Dewastacja natury to od lat jeden z najpoważniejszych problemów, z jakimi boryka się człowiek. I niestety wszystko wskazuje, że to nieprędko się zmieni. Dlatego ważne jest, by wykorzystywać każdą sposobność wpłynięcia na zmniejszenie zanieczyszczenia środowiska. Jedną z nich jest wybór karmy dla naszych zwierzaków.

Najważniejszym składnikiem odżywczym pożywienia dla psów i kotów jest białko zwierzęce. W karmach dostępnych na rynku jego źródłem w ogromnej większości jest mięso wieprzowe, wołowe i drobiowe. Niestety jego produkcja jest bardzo uciążliwa dla środowiska naturalnego:

  • karczowanie lasów pod hodowlę zwierząt i uprawę pasz wpływa na zmniejszenie produkcji tlenu i oznacza wymieranie wielu gatunków dzikiej zwierzyny
  • nawozy powodują skażenie gleby
  • intensywne wypasy zwiększają erozję gruntów
  • emisja gazów cieplarnianych przyspiesza ocieplanie się klimatu (krowa może wyprodukować 500 litrów metanu dziennie!)
  • hodowla zwierząt, produkcja paszy dla nich i karmy z ich mięsa pochłaniają gigantyczne ilości wody
  • produkcja paszy z mączki rybnej negatywnie wpływa na życie w oceanie

Jak widać ograniczenie produkcji mięsa miałoby zbawienny wpływ na naszą planetę. Tymczasem jego spożycie na świecie od kilkudziesięciu lat systematycznie rośnie. I wszystko wskazuje, że ten trend nieprędko się zmieni.

Co możemy na to poradzić?

Niewiele. Ale to wcale nie znaczy, że nic!
Najważniejsza jest zmiana przyzwyczajeń. Nawet tych najdrobniejszych, codziennych. Robiąc małe kroki można zajść bardzo daleko.
Jednym z nich jest stopniowe ograniczanie spożycia wołowiny, wieprzowiny, drobiu i zastępowanie ich innymi składnikami. Zarówno w naszej diecie, jak i naszych zwierzaków.

No tak, ale o ile człowiek może przejść na wegetarianizm, o tyle psy i koty już nie. Co więc z nimi?

Rozwiązaniem jest karma produkowana na bazie owadów. Tak, to nie żart! Owady to przecież zwierzęta i ich białko jest bardzo cenne. Ale czy to się je? 2,5 miliarda ludzi na całym świecie, którzy je spożywają, nie może się mylić 🙂 Tak samo psy i koty żyjące dziko – dla nich to przysmak. Pewnie zresztą sami widzieliście, jak Wasze zwierzaki polują na muchy i inne insekty. Robią to nie tylko dla zabawy.

Karma z owadów to dla czworonoga samo zdrowie:

  • zawiera wysokiej jakości białko zwierzęce
  • jest hipoalergiczna i lekkostrawna
  • dzięki kwasom omega, naturalnym środkom antybakteryjnym, chitynie i witaminom wpływa na odporność, funkcjonowanie i rozwój organizmu
  • jest wolna od antybiotyków, sterydów, hormonów, sztucznych konserwantów i innych „wspomagaczy”.

Szczegółowo o jej zaletach pisaliśmy w tym artykule
Ale stosowanie jej to nie tylko opieka nad zwierzakiem. To także ochrona naszej planety. Hodowla owadów jest wolna od tych wszystkich rzeczy, które tak niszczą przyrodę w przypadku hodowli bydła, trzody i drobiu:

  • wymaga kilkanaście razy mniej miejsca
  • zużywa aż 96% mniej wody
  • jako paszę wykorzystuje odpady organiczne
  • nie wymaga światła słonecznego
  • nie emituje amoniaku i metanu
  • wydziela śladowe ilości dwutlenku węgla
  • pozostawia niewielkie ilości odpadów z produkcji, które w całości wykorzystywane są jako nawóz

Może warto więc spróbować? Zmiana przyzwyczajeń to mały krok, ale jeśli zrobi go wielu ludzi, to może okazać się, że nasza planeta poczuje choć lekką ulgę.