Nadwaga i otyłość to choroba cywilizacyjna, z którą coraz częściej zmagają się nie tylko ludzie, ale i nasze zwierzęta towarzyszące. Szacuje się, że około 50% psów i kotów domowych to zwierzęta, potocznie mówiąc, za grube. A jest to dla nich tak samo niebezpieczne jak dla nas, ludzi. Często wydaje nam się, że dobrze wyglądający, „puszysty” (nie mamy tu na myśli puszystości sierści) pies czy kot to szczęśliwy zwierzak. Nic bardziej mylnego.

Czym jest nadwaga i otyłość?
To nadmierna ilość niespożytkowanej energii pozostająca w organizmie i odkładana jako materiał zapasowy w postaci tłuszczu. Tłuszcz odkłada się pod skórą, ale co gorsza, odkłada się również na organach wewnętrznych.

Skąd mamy wiedzieć czy nasz pies czy kot mają nadwagę?
Na te potrzeby została stworzona skala BSC (Body Score Condition), która pozwala ocenić zawartość tkanki tłuszczowej psów i kotów. Pacjenta ogląda się z boku i z góry, maca okolicę żeber i mierzy grubość tkanki tłuszczowej okolicy lędźwi za pomocą sondy ultrasonograficznej. Możemy to również sprawdzić samodzielnie, w domu. Jeśli dotykając i lekko uciskając naszego pupila nie wyczuwamy żeber pokrytych jedynie cienką warstwą tkanki tłuszczowej, może to oznaczać, że powinniśmy wdrożyć program redukcji masy ciała. Nadwaga to 110-120% idealnej wagi, zaś ponad 130% to już otyłość.

Co może wywoływać nadwagę u naszych zwierząt domowych?
Powodów może być sporo. Aby dobrze zdiagnozować skąd pojawiły się nadmierne kilogramy, warto przeanalizować takie czynniki jak:

  • karmienie bez ograniczeń (zawsze pełna miska, błędy w dozowaniu karmy),
  • dieta wysokokaloryczna niedostosowana do trybu życia i aktywności zwierzęcia,
  • nieprawidłowy dobór pożywienia (ok. 60 % psów dostaje resztki domowe),
  • choroby (np. niedoczynność tarczycy-częściej u psów, zespół Cushinga),
  • kastracja (zmiany hormonalne po usunięciu gonad wpływają na spadek szybkości przemiany materii),
  • tryb życia (ilość i rodzaj aktywności fizycznej),
  • leki (leki przeciwdrgawkowe, antykoncepcyjne, glikokortykosteroidy),
  • czynniki społeczne (np. wiek i tryb życia opiekuna).

Predyspozycje do nadmiernego tycia mogą też być związane z rasą. Uważajmy np. na jamniki, spaniele, labradory, beagle, teriery, bassety oraz długowłose rasy dużych psów. W przypadku kotów problem otyłości częściej dotyka mieszańce kotów krótkowłosych.

Czym grozi nadwaga i otyłość psa i kota?

Otyłość sama w sobie jest chorobą, niestety, jej bezpośrednim skutkiem są kolejne dolegliwości i schorzenia, np.:

  • choroba zwyrodnieniowa stawów, 
  • zaburzenia oddechowe,
  • nietolerancja glukozy,
  • cukrzyca,
  • nadciśnienie,
  • niektóre typy nowotworów,
  • zmniejszona tolerancja na ciepło,
  • szybkie męczenie się,
  • zwiększone ryzyko wystąpienia powikłań anestezjologicznych i chirurgicznych oraz wiele innych.

Są to dokładnie te same choroby, które dotykają i unieszczęśliwiają ludzi.

Czy możemy coś zrobić?

Przede wszystkim lepiej zapobiegać niż leczyć. Musimy nauczyć się na czym polega prawidłowe żywienie i przestrzegać jego zasad. To opiekun jest odpowiedzialny za to, co i kiedy znajdzie się w misce pupila.

Prawidłowa waga to lepsze zdrowie, poprawa jakości i wydłużenie życia zwierząt. Przekarmianie pupila z tzw. troski i chęci dogadzania mu, to miłość, która niszczy.

Jeśli jednak stało się i nasz pies czy kot dźwigają kilka dodatkowych kilogramów, trzeba podjąć działania.  Konieczna jest wizyta u weterynarza, wykonanie zleconych badań i ścisłe przestrzeganie zaleceń. Jeśli nie ma przeciwwskazań od strony medycznej, możemy sami zająć się odchudzaniem swojego pupila.

 

Oto najważniejsze rady:

  • Odmierzajmy ilość karmy. Czytajmy zalecenia producenta i stosujmy się do nich. Karmienie na żądanie, bądź zawsze pełna miska to złe rozwiązania. Jeśli chcemy karmić swojego pupila dwa razy dziennie, porcję dobową dzielmy na pół.
  • Sprawdzajmy jakość karmy, jaką podajemy i dopasujmy ją do swojego psa (inna karma dla psów po kastracji inna dla seniorów, jeszcze inna dla psów bardzo aktywnych).
  • Ograniczmy w karmie węglowodany, zwłaszcza w przypadku kotów. Psy w procesie udomowienia nabyły zdolności trawienia i wchłaniania skrobi, natomiast koty oparły się wszelkim zmianom dotyczącym metabolizmu węglowodanów. Posiłki wysokowęglowodanowe skutkują wzrostem stężenia insuliny, która u kotów jest najkrótszą drogą do otyłości. Lepiej więc wybierajmy karmy bez zbóż,.
  • Jeśli trzeba, zmieńmy karmę. Zróbmy to jednak umiejętnie (producenci często podają jak przejść na nową karmę), aby nie zafundować swojemu zwierzakowi problemów żołądkowo-jelitowych.
  • Smakołyki ograniczmy do minimum, a jeśli się nie da, szukajmy lekkostrawnych i wliczajmy je do dziennej porcji.  
  • Zwiększmy aktywność fizyczną swojego pupila. Zróbmy to jednak adekwatnie do jego aktualnego stanu zdrowia, wieku i możliwości. Nie forsujmy psa długimi wycieczkami połączonymi z bieganiem za piłką i zabawą z innymi psami. Zacznijmy od małych kroczków. Na początek 15-30 minut dziennie, ale 7 dni w tygodniu, umiarkowanej aktywności, to dobry punkt wyjścia.
  • Częściej bawmy się ze swoim kotem, bo to znakomita forma ruchu dla kotów niewychodzących. Prowokujmy je do uruchomienia naturalnych instynktów łowieckich. Pogoń za zabawkami i bawienie się materiałami, które zmuszają czworonoga do skakania lub biegania, pomagają spalać nadmiar energii.

Ważne aby pamiętać, że redukcja wagi powinna być procesem powolnym i ściśle uzależnionym od stopnia otyłości. Bezpieczne tempo utraty masy ciała wynosi u psa 1-3% na tydzień, 1-1,5% u kota. Odchudzanie powinno trwać około 6 do 9 miesięcy, ale zmienione nawyki żywieniowe powinny być stosowane przez całe życie pupila. W przypadku samodzielnej próby odchudzania, trzeba do procesu podchodzić niezwykle ostrożnie i nie doprowadzać do głodówek, szczególnie u kotów! Dłuższa niż 3-4 dniowa głodówka prowadzi do śmiertelnego stłuszczenia wątroby.

Osiągnięcie sukcesu podczas kuracji odchudzającej naszego czworonożnego domownika zależy od wszystkich członków naszej rodziny. Pilnujmy, aby np. dzieci nie serwowały psu smakołyków za naszymi plecami. Trzeba przygotować się na trudny okres, smutnych żebraków z oczami niczym kot ze Shreka, ale przecież gra toczy się o zdrowie naszych zwierzaków i jak najdłuższe życie w dobrej kondycji!