Co prawda do sylwestrowych fajerwerków i petard jest jeszcze trochę czasu, jednak warto już teraz popracować z naszym psem, który boi się hałasu. A prawda jest taka, że większość psów się boi. Jeśli Twój pies na skutek niespodziewanego hałasu lub sylwestrowych wystrzałów drży, dyszy, ślini się, zaczyna nerwowo chodzić po mieszkaniu szukając kryjówki, te rady są skierowane właśnie do Ciebie.

Jak to jest z psim słuchem? Zmysł słuchu u psa jest drugim, po powonieniu, najskuteczniejszym instrumentem służącym do zbierania i analizowania informacji płynących z otoczenia. Psy słyszą i różnicują dźwięki o wiele lepiej od człowieka. Bez najmniejszego problemu wyłapują dźwięki, których ludzkie ucho nie jest w stanie wychwycić. Pies, słysząc kroki, nawet z dalekiej odległości, rozpozna bez problemu czy stawia je listonosz czy domownik. To właśnie dlatego reakcja psa na dźwięki, zwłaszcza wysokie, jest dla nas często niezrozumiała. Jednak lęków psa związanych z nadmiernym, niespodziewanym hałasem, nie wolno lekceważyć. Potrafią one zostawić trwały ślad w jego psychice.

Oswajanie z hałasem jest bardzo ważnym elementem psiej socjalizacji. Uczymy psa, że niespodziewanie pojawiające się, intensywne, dźwięki czy wręcz hałasy w świecie ludzi nie są powodem do paniki.

Sprawa jest o wiele łatwiejsza jeśli opiekujemy się psem od szczeniaka. Wtedy od samego początku powinniśmy oswajać psie dziecko z dźwiękami radia, szumu ulicy, zabierać go w okolice torów kolejowych, czy wręcz prowokować głośne sytuacje w domu (np. upadające przedmioty).

Sytuacja jest bardziej skomplikowana kiedy mamy psa dorosłego, często adoptowanego, z nieznaną przeszłością. Skomplikowana jednak nie znaczy beznadziejna. 

Co musimy zrobić? Przyzwyczaić psa do tego, że takie hałasy to nic złego. Sposobem, by zastąpić złe skojarzenie dobrym, jest powiązanie bodźca z czymś pozytywnym, czymś, co pies uwielbia. Może to być ulubione jedzenie, smaczki czy wspólna zabawa.

Przyzwyczajanie psa do hałasu powinno odbywać się bardzo powoli i stopniowo – nawet kilka tygodni. Do pierwszych ćwiczeń idealnie nadaje się telewizor. Możemy zacząć od treningu gdy pies jest w innym pokoju. Włączamy film akcji i jeśli widzimy, że pies niespecjalnie lub wcale nie reaguje, stopniowo wzmacniamy dźwięk. Nie oznacza to, że cały czas mamy żyć w hałasie z rozkręconym radiem bądź telewizorem. Takie ćwiczenia powinniśmy wykonywać przez kilka minut dziennie (najlepiej podczas zabawy z psem) ale systematycznie – codziennie.

Jeśli zaobserwujemy, że pies nie reaguje na dźwięki telewizji w tle, możemy zacząć kolejną fazę czyli wzmacnianie dźwięku. Możemy do tego wykorzystać nagrania fajerwerków, wystrzałów czy muzyki z dużą ilością basów naprzemiennie z wysokimi tonami. Wszystko to znajdziemy w internecie. Zaczynamy od umiarkowanego natężenia dźwięku, zwiększając je w miarę przyzwyczajania się psa. 

Taki, systematycznie powtarzany, trening powinien przynieść dobre rezultaty.
Gdy zauważymy, że nasz pies zaczyna traktować hałas domowy jako coś naturalnego, możemy zacząć zabierać go, na krótko, w głośne miejsca na zewnątrz. Pamiętajmy jednak o tym, aby pies miał szelki bądź obrożę i był na smyczy. Nie jesteśmy bowiem w stanie przewidzieć jego reakcji. Na skutek nowego, nieznanego dźwięku może się przestraszyć i chcieć uciec. Warto mieć też ze sobą zapas smakołyków i odwracać nimi uwagę od hałasu i niemiłych dźwięków.

Cały trening oswajania psa z hałasem powinien przebiegać spokojnie. Nie powinniśmy psa do niczego zmuszać. Nie wolno go karać za zachowanie niezgodne z naszymi oczekiwaniami. Powinniśmy psa wspomagać i dawać mu poczucie bezpieczeństwa. Wtedy rośnie szansa, że uda nam się “odczulić” psa na hałasy.

Jeśli jednak trening oswajania z hałasem nie przyniósł oczekiwanych rezultatów, pozostaje nam naszego psa wspierać w trudnych dla niego sytuacjach, np. w sylwestrową noc. Jak to zrobić?

  1. Bądź dla niego oparciem. Pogłaszcz, przytul, jeśli tego potrzebuje. Buduj zaufanie między Wami. Teoria, że wpierając psa pogłębiamy jego lęki, została już dawno obalona.
  2. Nie zostawiaj psa w Sylwestra samego w domu. Jeżeli nie możesz z nim być, znajdź mu opiekę, najlepiej znajomej mu osoby.
  3. Zorganizuj psu miejsce w pomieszczeniu, do którego dźwięki zewnętrzne dobiegają najmniej. Często jest to łazienka.
  4. Wieczorny spacer zaplanuj odpowiednio wcześniej i postaraj się, aby był krótki.
  5. W domu zachowuj się normalnie, naturalnie, tak jak każdego innego dnia.
  6. Odwracaj uwagę psa od hałasów za oknem. Zrób z nim powtórkę komend, sztuczek, albo zajmij węszeniem w macie. Dobrym sposobem jest też ulubiony twardy gryzak, bądź jedzenie zamrożone w kongu.
  7. Jeśli pies gdzieś się zaszył, pozwól mu tam zostać. Widocznie tam czuje się odrobinę bezpieczniej.
  8. Możesz zaopatrzyć się w specjalne, wyciszające, feromony w postaci sprayu lub płynu. 
  9. Dobrym sposobem na radzenie sobie z psimi lękami jest kamizelka przeciwlękowa.  To nic innego jak odpowiednio zawiązany bandaż. Jest to metoda oparta na akupresurze, gdzie stały nacisk na ciało psa ułatwia mu wyciszenie i uspokojenie się.
  10. W ostateczności możesz zastosować leki uspokajające (ziołowe bądź farmakologiczne), ale wyłącznie po konsultacji z weterynarzem. Terapię lekami należy wdrożyć odpowiednio wcześniej (nawet dwa tygodnie).

Bez względu na to jak Twój pies reaguje na hałas, czy ignoruje go, czy wpada w panikę, pamiętaj, że zawsze powinieneś go wspierać i próbować zrozumieć. Wyobraź sobie, że Twój pies to dwu – trzy letnie dziecko na czterech łapach, które nie potrafi Ci powiedzieć, co go trapi, ale oczekuje wsparcia, pomocy i… miłości.